Serwis informacyjny

Budowa elektrowni jądrowej. Jaka będzie rola polskich firm?

Data dodania: piątek, 17 kwietnia 2015, autor: RynekInfrastruktury.pl

Pytanie o możliwy procentowy udział krajowych firm w budowie elektrowni jądrowej mającej powstać nad Bałtykiem zdominowało temat konferencji „Budowa pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce jako wyzwanie i szansa dla krajowych przedsiębiorstw”.

Paneliści konferencji, fot. Portal nuclear.pl
Paneliści konferencji, fot. Portal nuclear.pl

– W Wielkiej Brytanii podczas prac przy nowych siłowniach jądrowych udział miejscowego przemysłu i wykonawców wynosi 60%. Doświadczenie firm z wysp w branży jądrowej jest jednak większe niż polskie – mówił Wiesław Różacki z Mitsubishi Hitachi Power Systems Europe.

W swojej wypowiedzi, podczas panelu poświęconego polskim firmom i ich przygotowania do budowy elektrowni, Różacki podzielił zaplanowaną inwestycję na 4 obszary. Pierwsza z nich to tzn. „wyspa jądrowa”, czyli reaktor, który zakupiony zostanie poza krajem. Druga sfera to systemy wykonywane „pod klucz” związane z działaniem reaktora. Zwłaszcza tutaj, zdaniem Różackiego, polski przemysł powinien szukać swojej szansy. Trzecia część to sfera dostaw dla energetyki jądrowej (części zamienne, materiały eksploatacyjne), czwarta zaś zawiera w sobie zlecenia budowlano-montażowe, gdzie na pewno znajdą pracę polscy pracownicy, niezależnie od tego, kto wygra przetarg na budowę siłowni.

Wielokrotnie podczas panelu podkreślano, że budowa elektrowni jądrowej nie będzie jakimś specjalnym projektem wyjętym z prawa europejskiego, a jako taki będzie podlegał procedurom przetargowym, do których zgłosić się mogą firmy z całej UE. Dlatego, jeśli krajowi przedsiębiorcy chcą zaistnieć w branżach bardziej zaawansowanych technologicznie niż budowlano-montażowa, już teraz powinni ukierunkować się na energetykę jądrową. Problemem są jednak wciąż przesuwające się terminy budowy elektrowni. Dobrze na przykładzie kadr zilustrował to Adam Smolik, prezes zarządu spółki Energopomiar.

– Jeśli budowa znów przesunie się w czasie, to co zrobimy z absolwentami szkół na kierunkach jądrowych? Jeśli nie będzie pracy w zawodzie, znajdą sobie inne zajęcia, nie czekając na naszą elektrownię, a kilka lat później znów trzeba będzie uruchomić program nauczania na uczelniach od nowa – uważa Smolik

Obecnie szacuje się, że 40% wartości kontraktów na budowę elektrowni mogłyby zdobyć polskie firmy. Jeśli pierwsze dwa bloki mają kosztować 60 miliardów, to około 24 miliardów mogłoby zostać na polskim rynku – tłumaczył Wiesław Różacki.

Paweł Żbikowski, Dyrektor Projektu z Mostostal Power Development, podkreślił, że polskie firmy mają już doświadczenia z budową nowoczesnych siłowni jądrowych, między innymi w Finlandii. Firmy takie jak Elektrobudowa, Polbau Opole, czy firmy z grupy Polimex w ostatnich miesiącach odpowiedzialne były m.in. za obudowę stalową reaktorów, instalacje elektryczne czy prace żelbetowe.

– Niestety, jeśli proces budowy polskiej elektrowni jądrowej będzie odkładany w czasie, być może nie doczekamy jej ani my, ani krajowe firmy z coraz większym doświadczeniem w tego typu inwestycjach – skonstatował smutno Żbikowski.

Maciej Grelowski, ekspert BCC, podkreślił, by nie powtarzać błędów z offsetem, gdzie podczas dużych kontraktów dla armii, obietnice szerokiej współpracy firm krajowych z amerykańskimi, znalazły liche pokrycie w faktach. – Ta sytuacja nie może powtórzyć się, gdy polskie firmy będą negocjowały warunki podwykonawstwa z producentem serca elektrowni – powiedział.

Michał Szymajda, RynekInfrastruktury.pl

Tagi


Podziel się z innymi


Komentarze